ONZ - Skutki klęsk żywiołowych mogą być nie do opanowania

ONZ: Skutki klęsk żywiołowych mogą być nie do opanowania

[2010-03-29 17:46:14]

Narody Zjednoczone nie będą w stanie radzić sobie ze skutkami klęsk żywiołowych w ciągu najbliższych pięciu lat, jeśli nie zostaną na ten cel przeznaczone dodatkowe pieniądze i nie zostaną przeprowadzone reformy - powiedział minister ds. rozwoju międzynarodowego w brytyjskim rządzie Gareth Thomas.

Około 250 milionów ludzi rocznie potrzebuje pilnej pomocy humanitarnej, zgodnie z danymi organizacji charytatywnej Oxfam. Przewiduje ona, że do 2015 roku liczba osób na świecie, których trzeba będzie ratować w klęskach żywiołowych wzrośnie o połowę - do 375 milionów. Do trzęsień ziemi i katastrof bezpośrednio spowodowanych przez człowieka dochodzą bowiem huragany, tajfuny, powodzie i osunięcia się ziemi, będące skutkiem zmian klimatycznych.

Jeśli będziemy mieli dwie duże katastrofy naturalne w tym samym czasie, czy ONZ sobie z nimi poradzi? Martwimy się, że system, łagodnie mówiąc, będzie trzeszczał - powiedział Thomas, który obawy te zamierza podnieść 31 marca na sesji Narodów Zjednoczonych na temat odbudowy Haiti. Śmierć pracowników ONZ w trzęsieniu ziemi spowodowała opóźnienie w dostarczeniu pomocy.

W lutym wyciekła do prasy notatka Johna Holmesa, dyrektora Biura Koordynacji Spraw Humanitarnych (the Office for the Co-ordination of Humanitarian Affairs, OCHA), w której mowa była o poważnych wadach systemu, wynikających między innymi z braku pieniędzy. Obecny fundusz reagowania na sytuacje kryzysowe (CERF) wynosi około 500 milionów dolarów. Zdaniem Thomasa do 2013 roku kwota ta powinna ulec podwojeniu.

Jak podaje guardian.co.uk, Wielka Brytania jest obecnie największym ofiarodawcą funduszu - w ubiegłym roku wpłaciła 64 miliony dolarów. Wiele bogatych krajów wpłaca jednak niewiele lub zgoła nic. Na przykład USA wpłacą 10 milionów w przyszłym roku, a w ubiegłym nie wpłaciły nic. Włochy w tym roku wpłaciły 1 milion 500 tysięcy, a Francja nic - ani w 2009, ani w 2010 roku.

Najważniejsze jest by nawet w czasach trudnych dla światowej gospodarki przeznaczać środki na ratowanie ludzkiego życia, a także na inwestowanie w zmniejszanie ryzyka, które ponoszą społeczności zagrożone klęskami spowodowanymi przez zmiany klimatyczne - powiedziała Jane Cocking, dyrektor do spraw humanitarnych Oxfamu.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

ONZ: Skutki klęsk żywiołowych mogą być nie do opanowania

lewica.pl w telefonie

8 lutego: