Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Na miejsca nowych współprzewodniczących wybrano Gesine Lötzsch i Klausa Ernsta. Gesine Lötzsch, jak mówią jej towarzysze uosabia wschodnią część Niemiec, także biograficznie. Jest przewodniczącą struktur partii w Berlinie-Lichtenbergu, najliczniejszych w całych Niemczech. W Bundestagu zasiada od 2002 roku, w latach 2002-2005 była jedną z dwóch posłanek Partii Demokratycznego Socjalizmu (drugą była Petra Pau) które uzyskały mandat w wyborach bezpośrednich. Nie chcemy tylko krytykować rządu, to za mało. Naprawdę chcemy zmienić ten kraj - mówiła Loetzsch w swoim przemówieniu kongresowym. Poparło ją 92,8 głosujących.
Klaus Ernts jest również posłem do niższej izby parlamentu, pochodzi z Bawarii. Jako związkowiec był współzałożycielem WASG (Alternatywa Wyborcza Praca i Sprawiedliwość Społeczna) i ma reprezentować zachodnią cześć Niemiec. Silny zwrot jest teraz ważniejszy niż kiedykolwiek wcześniej - mówił w swoim przemówieniu odnosząc się do braku regulacji rynków kapitałowych i spekulacji. Klaus Ernst został wybrany z poparciem 74,9 proc. delegatów.
Model kombinacji wschód-zachód i kobieta-mężczyzna został także rozciągnięty na inne ciała statutowe. Zostało to przyjęte w referendum wewnątrz partyjnym, które uchwaliło zmiany w statucie na krótko przed samym kongresem.
Nowe kierownictwo Die Linke chce postawić na rozwój partii. Po ostatnich wyborach w Nadrenii, Die Linke reprezentowana jest w landtagach 13 krajów związkowych, ale członkowie partii chcą umocnienia tej pozycji i zdobycia większych wpływów politycznych. Od kongresu w Rostocku trwa także oficjalnie debata programowa, która ma zakończyć się na wiosnę 2011 roku.
Grzegorz Ilnicki
Oliver Schröder
