USA - Senat nie osłabił pozycji dużych banków

USA: Senat nie osłabił pozycji dużych banków

[2010-05-22 15:32:21]

Zatwierdzenie 20 maja przez amerykański Senat ustawy o reformie finansowej zostało nagłośnione przez media i Waszyngton jako przedsięwzięcie mające na celu ukrócenie samowoli wielkich banków. Na Wall Street powitano nowe prawo mieszanymi reakcjami: odrzucenia i aplauzu. Akcje banków mocno wzrosły 21 maja. Indeks sektora finansowego S&P zwyżkował o 3,6 procent.

Barack Obama tak skomentował sytuację: Naszym celem nie jest karanie banków, ale chronienie szerszej gospodarki i Amerykanów przed tym rodzajem wstrząsów, jakie wiedzieliśmy w ostatnich kilku latach. Uznał jednak przyjęcie ustawy za triumf nada intensywnym lobbingiem głównych banków, tych samych, które należały do największych sponsorów jego kampanii prezydenckiej w 2008 roku. Podatnicy nigdy więcej nie zostaną poproszeni o płacenie rachunków za błędy Wall Street. Nie będzie więcej żadnych finansowanych przez podatników programów ratunkowych. Kropka – dodał Obama.

Senatorzy republikańscy i demokratyczni przed głosowaniem doszli do porozumienia w sprawie poprawki zgłoszonej przez Demokratów Carla Levina i Jeffa Merkley’a. Gdyby przeszła, banki nie mogłyby dokonywać ryzykownych transakcji pieniędzmi ubezpieczanymi przez fundusz gwarancyjny FDIC, a także zajmować pozycji w kierunku przeciwnym do kierunku inwestycji sprzedawanych swoim klientom. Sytuacja taka umożliwia im zarabianie na rynku kapitałowym kosztem klientów, niezależnie od pobieranych od nich opłat i prowizji. W zamian za odrzucenie tej niemożliwej do przyjęcia przez banki poprawki troje senatorów republikańskich: Scott Brown, Susan Collins i Olympia Snowe zagłosowali za ustawą. Pozostali Republikanie głosowali przeciw, a Demokraci – za. Jedynie Maria Cantwell i Russell Feingold sprzeciwili się nowemu prawu, domagając się nałożenia na banki większych restrykcji.

Jak ocenia wsws.org, ustawa nie narusza niemal monopolistycznej pozycji sześciu największych banków: Bank of America, JP Morgan Chase, Goldman Sachs, Morgan Stanley, Citibank i Wells Fargo, które łącznie kontrolują ponad 60 procent rynku. Nie uwzględnia też postulatów podziału tych finansowych gigantów w taki sposób, żeby przestały być zbyt wielkie, aby upaść.

Najważniejsze zapisy liczącej 1500 stron ustawy przytaczane w prasie finansowej to między innymi: powołanie rady nadzorującej ryzyko systemowe, której zadaniem ma być przewidywanie i zapobieganie załamaniom finansowym; danie Rezerwie Federalnej prawa likwidowania bardzo dużych instytucji; zwiększenie wymogów kapitałowych wobec większych banków i podobnych instytucji; powołanie w ramach Fed nowego biur a ochrony finansowej klienta; zobowiązanie banków do zatrzymania co najmniej 5 procent pożyczek wprowadzanych na rynek w formie zbywalnych papierów wartościowych. Ten ostatni zapis ma sprawić, że banki nie będą sprzedawać naiwnym klientom bezwartościowych produktów.

Media głównego nurtu ogłosiły reformę finansową naszerzej zakrojoną i najbardziej wyrazistą od czasu Wielkiego Kryzysu. Zmiany nie mają jednak charakteru, który mógłby radykalnie zmienić istotę amerykańskiego systemu finansowego. Zachowane zostały struktury i mechanizmy, które doprowadziły do ostrego kryzysu finansowego w 2008 roku.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

USA: Senat nie osłabił pozycji dużych banków

lewica.pl w telefonie

7 lutego: