Unia Europejska rozważa sankcje wobec zadłużonych krajów

[2010-05-22 17:54:59]

Ministrowie finansów Unii Europejskiej poparli ostrzejsze sankcje, by zapobiec tworzenie zbyt wysokich deficytów przez kraje członkowskie i lepiej radzić sobie z ewentualnymi kryzysami ekonomicznymi, jakie mogą w przyszłości czekać stary kontynent.

Obecna limity zadłużenia i deficytu są jedynie na papierze obwarowane wysokimi grzywnami, które nigdy nie zostały wymierzone. Efektywnie pozwoliło to krajom takim jak Grecja na zignorowanie tych limitów i dopuszczenie do narośnięcia potężnego zadłużenia.

Przewodniczący Unii Europejskiej Herman Von Rompuy nie podał szczegółów na temat nowych sankcji, ponieważ członkowie rządów, przedstawiciele europejskiego banku centralnego i Komisji Europejskiej muszą się jeszcze spotkać, by o nich porozmawiać. Powiedział jednak, że rozmowy w Brukseli 21 maja potwierdziły zgodność w tym zakresie. Sankcje mają mieć zarówno finansowy, jak polityczny charakter. Ministrowie mają przy tym nadzieję, że długoterminowe reformy, które mają zostać uchwalone na szczycie w październiku, pozwolą odzyskać zaufanie rynków i poradzić sobie z kryzysem zagrażającym wspólnej walucie.

Wcześniej 21 maja parlament Niemiec zaakceptował prawo pozwalające rządowi partycypować w wartym 750 milionów euro ratunkowym pakiecie obsługi zadłużenia, który powstał głównie z myślą o Grecji. Choć zdecydowana większość członkiń i członków izby niższej parlamentu opowiedziała się za ustawą, to aż dziesięć osób z centroprawicowej koalicji, stanowiącej zaplecze polityczne rządu Angeli Merkel głosowało przeciwko lub wstrzymało się od głosu.

Jak donosi aljazeera.net, Niemcy, które dostarczają największą część pakietu ratunkowego (do 148 milionów euro), są żywo zainteresowane we wprowadzeniu ostrzejszych i skuteczniejszy sankcji wobec krajów, które łamią obecne zasady dotyczące wysokości długu. Sugerowane sankcje mogą polegać na pozbawieniu rządów prawa głosu lub funduszy rozwojowych, na wyrzuceniu ich ze strefy euro lub na ogłoszeniu ich niewypłacalności. Jednak tak ostre środki będą wymagały akceptacji przez parlamenty krajowe lub bezpośrednio przez wyborców.

Van Rompuy stwierdził, że jest przeciwny próbie wprowadzenia aż tak radykalnych sankcji. Musimy pracować w miarę możliwości w ramach obecnych traktatów, ponieważ pozwala to pracować znaczenie szybciej – powiedział. Poparła go również francuska ministerka finansów Christine Lagarde.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Unia Europejska rozważa sankcje wobec zadłużonych krajów

lewica.pl w telefonie

7 lutego: