Kambodża - Czerwony Khmer skazany na 35 lat więzienia

Kambodża: Czerwony Khmer skazany na 35 lat więzienia

[2010-07-26 14:03:00]

Duch, były naczelnik Tuol Sleng - więzienia o ponurej sławie, w którym zabito do 17 tysięcy ludzi - został skazany na 35 lat więzienia. 67-letni Duch, którego pełne nazwisko brzmi Kaing Guek Eav przyznał się do nadzorowania tortur i egzekucji tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci. Prokuratorzy domagali się 40 lat więzienia, ale wyrok został skrócony o 5 lat za nielegalne przetrzymywanie skazanego w więzieniu przez 11 lat. Oznacza to, że Duch nie spędzi w więzieniu więcej niż 19 lat. Jego obecny wiek pozwala przypuszczać, że nawet mniej.

Jak podaje bbc.co.uk, podczas odczytywania wyroku wydanego przez pięcioosobowy skład sędziowski, przewodniczący powiedział między innymi, że natura popełnionych zbrodni była szokująca i ohydna. Odczytywaniu wyroku przyglądały się tłumy zgromadzone w specjalnie zbudowanym sądzie na obrzeżach stolicy kraju Phnom Pehn. Był on również transmitowany przez środki masowego przekazu. Wysłuchujący go za biegnącą od podłogi do sufitu, kuloodporną szybą Duch wyglądał na zamyślonego i zrezygnowanego.

Więzienie w Tuol Sleng przeznaczone było dla "wrogów" reżimu Czerwonych Khmerów. Szczegółowe zapiski, jakie prowadził jego naczelnik pozwoliły ustalić, że do wydobycia zeznań stosowane były takie metody przesłuchań, jak wyrywanie paznokci czy szoki elektryczne. Zachowały się też notatki, w których Duch, były nauczyciel matematyki, nakazywał zbiorowe zabijanie dzieci, które były oskarżone o "zdradę".

Rządy Czerwonych Khmerów pod przywództwem Pol Pota miały służyć realizacji komunistycznej utopii, jednak wiązały się z wyjątkowym okrucieństwem. Od ideologii realizowanej przez Mao Zedonga ideologię Czerwonych Khmerów różnił szowinistyczny i rasistowski charakter. Dyktatura Komunistycznej Partii Kambodży przyniosła w latach 1975–1979 śmierć nawet do dwóch milionów ludzi, z których część zabito, a pozostali zmarli z głodu i przepracowania.

Po upadku reżimu Pol Pota Duch zniknął na niemal dwie dekady, podczas których ukrywał się pod zmienionymi nazwiskami w północno-zachodniej Kambodży. Przeszedł też na chrześcijaństwo. Został przypadkowo zdemaskowany przez brytyjskiego dziennikarza, co doprowadziło do aresztowania w 1999 roku. Podczas procesu utrzymywał, że wykonywał tylko rozkazy zwierzchników i jeszcze w listopadzie 2009 roku prosił o uniewinnienie. Obecny wyrok wielu członków rodzin zamordowanych uznaje za zbyt łagodny. Oczekiwali raczej dożywotniego więzienia.

Spośród osób więzionych w Tuol Sleng jedynie około dwunastu ocalało, a spośród nich dzisiaj żyje tylko troje.

Na proces oczekuje także czworo innych prominentnych przywódców Czerwonych Khmerów: "Brat Numer Dwa" Nuon Chea, były przywódca państwa Khieu Samphan, były minister spraw zagranicznych Ieng Sary oraz jego żona Ieng Thirith, która pełniła funkcję ministra spraw społecznych. Sam "Brat Numer Jeden" Pol Pot zmarł w areszcie domowym w 1998 roku, ale niemal do końca życia przebywał na wolności.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Piotr Ikonowicz: Jestem przerażony

Kambodża: Czerwony Khmer skazany na 35 lat więzienia

lewica.pl w telefonie

7 lutego: