Warszawa: Protest pracowników budżetówki

[2010-09-25 10:07:36]

22 września w Warszawie odbyła się demonstracja pracowników sektora budżetowego. W akcji zorganizowanej wspólnie przez Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, NSZZ "Solidarność oraz Forum Związków Zawodowych uczestniczyło blisko 5 tysięcy osób w tym m.in. pracownicy i funkcjonariusze służb skarbowych, Policji, Straży Pożarnej, Służby Więziennej, Straży Granicznej, MSWiA, urzędów centralnych i Służby Celnej.

Protest rozpoczął się na pl. Piłsudskiego; stamtąd związkowcy przeszli kolejno przed Ministerstwo Finansów, Sejm i Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, gdzie złożyli skierowaną do premiera Donalda Tuska petycję z postulatami, w której domagali się m.in. waloryzacji wynagrodzeń, odstąpienia rządu od zamiaru zamrożenia płac w budżetówce od 2011 r., rezygnacji z planu redukcji zatrudnienia w sektorze publicznym oraz rezygnacji z finansowania bieżącej działalności służb mundurowych ze środków należnych funkcjonariuszom.

Manifestację otwierał czerwony angielski autobus. Na jego piętrze grała orkiestra górnicza. Protestujący hałasowali przy użyciu trąb, syren i gwizdków. Mieli ze sobą transparenty z napisami: "Głodny na straży lodówki to głupi pomysł", "Panie premierze, chcąc zredukować wagę ciała o 10 proc., którą część ciała pan sobie obetniesz?", "Strażak broni i ratuje, a minister oszukuje" oraz "Skarbówka zbiera podatki (także na koryto władzy)". Przed Ministerstwem Finansów część demonstrantów przekłuła baloniki z napisem: "Budżet 2011". Wśród demonstrantów była też grupa pracowników skarbówki, ubranych w worki przepasane sznurkiem. Za nimi z batem w ręku szedł związkowiec przebrany za ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Przed Sejmem przemawiali liderzy "Solidarności" i OPZZ. Janusz Śniadek zarzucił politykom, że nie zajmują się problemami zwykłych ludzi. Mówił, że władza oszczędza na pracownikach, a związkowcy domagają się nie podwyżki, a waloryzacji wynagrodzeń. Pracownicy wychodzą na ulice, kiedy zagrożony jest ich byt - stwierdził. Z kolei Jan Guz podkreślał, że pracownicy budżetówki wychodzą na ulice, bo stracili cierpliwość do rządu, który ich kosztem chce łatać dziurę budżetową. Pracownicy wychodzą na ulice, kiedy zagrożony jest ich byt - stwierdził szef OPZZ. Jego zdaniem rząd szuka oszczędności nie tam, gdzie powinien.

Szymon Martys


Fot: Dominik Różański/www.solidarnosc.org.pl.

drukuj poleć znajomym poprzedni tekst następny tekst zobacz komentarze


lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:



Warszawska Socjalistyczna Grupa Dyskusyjno-Czytelnicza
Warszawa, Jazdów 5A/4, część na górze
od 25.10.2024, co tydzień o 17 w piątek
Fotograf szuka pracy (Krk małopolska)
Kraków
Socialists/communists in Krakow?
Krakow
Poszukuję
Partia lewicowa na symulatorze politycznym
Discord
Teraz
Historia Czerwona
Discord Sejm RP
Polska
Teraz
Szukam książki
Poszukuję książek
"PPS dlaczego się nie udało" - kupię!!!
Lca

Więcej ogłoszeń...


7 lutego:

1890 - W Mławie urodził się Wiktor Alter, działacz żydowskiej socjalistycznej partii Bund, zabity przez NKWD.

1918 - W Lublinie odbył się pierwszy Zjazd Przewodników Spółdzielczości Polskiej.

1919 - Dekret o powszechnym obowiązku szkolnym dzieci w wieku 7-14 lat.

1962 - USA wprowadziły embargo na handel z Kubą.

1971 - Szwajcarzy opowiedzieli się w referendum za przyznaniem kobietom prawa głosu w wyborach federalnych.

2012 - Na Malediwach w następstwie antyrządowych protestów społecznych z urzędu ustąpił prezydent Mohamed Nasheed.


?
Lewica.pl na Facebooku