Wlk. Brytania - Ekonomiczny przełom w myśleniu o ekologii

Wlk. Brytania: Ekonomiczny przełom w myśleniu o ekologii

[2010-10-03 14:15:42]

Brytyjscy naukowcy dokonali znaczącego przełomu w walce o ocalenie od zniszczenia naturalnego świata. Może on doprowadzić do podjęcia międzynarodowych działań, by ocalić globalny system warty dla ludzkości co najmniej 5 bilionów (5 tysięcy miliardów) dolarów rocznie.

Nowe badania przeprowadzone przez byłego bankiera Pavana Sukhdeva, których celem było ustalenie ceny na światową sieć aktywów środowiskowych, zapoczątkowały międzynarodowe starania o to, by powstrzymać niszczenie lasów deszczowych, terenów podmokłych i raf koralowych.

Specjaliści ostrzegają, że bitwa o powstrzymanie kurczenia się biologicznej różnorodności (biodiversity) jest spóźniona o dwie dekady w stosunku do działań związanych ze zmianami klimatu. Jednak ONZ, Bank Światowy i ministrowie z niemal wszystkich rządów twierdzą, że żaden kraj nie uniknie konsekwencji szybkiego wymierania kolejnych gatunków. Konwencja Różnorodności Biologicznej (Convention on Biological Diversity) w Nagoya w Japonii ma jeszcze w październiku po raz pierwszy zająć się tym problemem nie z punktu widzenia czysto ekologicznego, ale z uwzględnieniem twardych danych, dotyczących wpływu tych niepokojących zmian na bezpieczeństwo światowej gospodarki.

Rząd brytyjski dopracowuje nowy system określania wartości finansowej zasobów naturalnych i potencjalnych strat dla gospodarki krajów, jeśli te zasoby zostaną zaprzepaszczone. Projekt pod nazwą Gospodarka Ekosystemów i Zróżnicowania Biologicznego (Economics of Ecosystems and Biodiversity, TEEB), współfinansowany przez rządy Wielkiej Brytanii, Niemiec i Norwegii, dostarczył już interesujących danych. Utrata zróżnicowania biologicznego poprzez samą tylko deforestację będzie kosztowała globalną gospodarkę do 4,5 biliona dolarów rocznie, a więc każdego mieszkańca Ziemi - 650 dolarów. Jest to jednak tylko ułamek zniszczeń, które dokonane zostały przez nadmierny rozwój, intensywne metody uprawy roli czy zmianę klimatu.

Jak podaje independent.co.uk, roczna wartość gospodarcza 63 milionów hektarów terenów podmokłych na świecie wynosi 3,4 miliarda dolarów. W przemyśle farmaceutycznym do połowy z wartego 640 mld rynku pochodzi z zasobów genetycznych. Same tylko antynowotworowe substancje czynne z organizmów morskich są warte do 1 mld dolarów rocznie.

W ubiegłym tygodniu badanie przeprowadzone przez Królewskie Ogrody Botaniczne (Royal Botanic Gardens) w Kew, Muzeum Historii Naturalnej (Natural History Museum) w Londynie i Międzynarodową Unię Konserwacji Przyrocy (International Union for Conservation of Nature) ustaliło, że ponad jednej piątej wszystkich gatunków roślin grozi wyginięcie. Konsorcjum to ma nadzieję, że powiązanie tego niebezpieczeństwa z zagrożeniem stabilności gospodarczej będzie stanowiło dzwonek ostrzegawczy dla polityków.

Ministerka ds. Środowiska Caroline Spelman jest przekonana, że Wielkiej Brytanii przypadła kluczowa rola w koordynacji działań poszczególnych krajów. Stwierdziła, że wymieranie gatunków oznacza stratę pieniędzy, związaną między innymi z bezpowrotną utratą informacji niezbędnych w badaniach naukowych i medycznych, służących ratowaniu życia ludzkiego i Ziemi w obecnym kształcie.

Rząd brytyjski, pracując wspólnie z Brazylią, podczas szczytu w Nagoya, na którym 18 października spotkają się delegaci ze 193 państw, będzie starał się doprowadzić do porozumienia w sprawie wymiany korzyści z różnorodności biologicznej. Ma ono m.in. zapewnić regionom dysponującym bogatymi zasobami naturalnym, takim jak Afryka, Azja i Ameryka Południowa, otrzymywanie tych korzyści, którymi cieszą się kraje rozwinięte. W wielu częściach świata przetrwanie środowiska naturalnego jest bowiem sprawą życia i śmierci dla ludzi, którzy tam mieszkają. Lasy stanowią źródło utrzymania dla 90 procent z 1 miliarda 200 milionów ludzi, żyjących w skrajnym ubóstwie. Połowa populacji krajów rozwijających się w sposób pośredni utrzymuje się z lasów.

Zdaniem wielu ludzi szkoda w środowisku i gospodarce została już dokonana. Upadek nowofundlandzkiego połowu dorsza w latach 90-tych XX wieku kosztował 2 mld dolarów i dziesiątki tysięcy miejsc pracy. Degradacja namorzynów w Pakistanie spowodowała straty w rybołówstwie, rolnictwie i przemyśle drzewnym w wysokości dziesiątków milionów dolarów.

Z przykładem wpływu katastrofy ekologicznej na gospodarkę mamy obecnie do czynienia w Chinach, gdzie wymieranie pszczół sprawia, że robotnicy wchodzą po drabinach i ręcznie zapylają rośliny.

Od 2000 roku ponad jedna czwarta pierwotnego zróżnicowania biologicznego świata uległa zatracie, a kolejne 11 procent zróżnicowania na lądzie najprawdopodobniej zostanie utracone do 2050 roku. Tempo wymierania gatunków jest do tysiąca razy szybsze, niż byłoby bez działalności człowieka, a także - bez zmiany klimatu.

Jarosław Klebaniuk

lewica.pl w telefonie

Czytaj nasze teksty za pośrednictwem aplikacji LewicaPL dla Androida:

Witold Sawicki: Żołnierze wyklęci czy przeklęci?

Xawier Woliński: Wojna handlowa USA to szansa nie tylko zagrożenie

Dawid Kański: WOŚP - substytut sprawiedliwości społecznej

Tomasz S. Markiewka: Słuszny komunikat to za mało

Filip Ilkowski: Kilka słów o Syrii

Slavoj Žižek: Powrót Trumpa oznacza, że koniec tego świata jest przesądzony

Wlk. Brytania: Ekonomiczny przełom w myśleniu o ekologii

lewica.pl w telefonie

15 lutego: