Jego kontrkandydatkami były posłanki Rebecca Long-Bailey z lewego skrzydła oraz Lisa Nandy, która także kojarzona jest z lewicowym, ale bardziej pragmatycznym i skłonnym do ideowych kompromisów nurtem w partii. Uzyskały one, odpowiednio, 27,6 i 16,2 proc. poparcia.
Starmer obejmuje stery władzy w bardzo trudnym momencie dla brytyjskich laburzystów. Partia przegrała cztery wybory parlamentarne pod rząd, nie była też w stanie przekonać opinii publicznej do swojej taktyki dotyczącej procesu wychodzenia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej po referendum z 2016 roku. Laburzyści znaleźli się bowiem w rozkroku, próbując pogodzić proeuropejskich wyborców w Londynie i innych dużych miastach, ze swoimi tradycyjnymi zwolennikami w robotniczych rejonach północnej Anglii, którzy w przeważającej większości głosowali za opuszczeniem UE.
Także w Szkocji - swoim dawnym bastionie, partia jest od kilku lat w rozsypce. Sprzeciw szkockich laburzystów wobec idei niepodległości Szkocji był jednym z głównych czynników masowego przepływu ich tradycyjnych wyborców do centrolewicowej i proniepodległościowej Szkockiej Partii Narodowej (SNP). W ostatnich wyborach parlamentarnych w 2019 roku, Partia Pracy znalazła się daleko w tyle nie tylko za SNP, ale nawet tradycyjnie mało popularnymi w Szkocji konserwatystami.
Partia jest też bardzo mocno podzielona w ocenie przywództwa poprzednika Starmera - Jeremiego Corbyna. Corbyn objął stery władzy w Partii Pracy w 2015 roku na fali ogromnego entuzjazmu wśród członków partii, ale wobec chłodnego, a czasem nawet wrogiego przyjęcia ze strony większości parlamentarzystów. Parlamentarna reprezentacja partii jest bowiem od czasów Toniego Blaira zdominowane przez prawe i centrowe skrzydła.
Starmer unikał w czasie kampanii wyborczej krytyki Corbyna, podziękował mu też w przemówieniu po ogłoszeniu wyników za "zenergetyzowanie bazy członkowskiej". Było to zapewne nawiązanie do faktu, że za czasów jego poprzednika ilość członków partii znacznie wzrosła. W tym samym przemówieniu nowy lider położył też nacisk na to, jak - w kontekście pandemii koronawirusa - istotni z punktu widzenia społeczeństwa są pracownicy służb medycznych i innych części sektora publicznego.
Keir Starmer to były adwokat zajmujący się sprawami praw człowieka. I choć jego wybór został bardzo entuzjastycznie przyjęty przez najgłośniejszych krytyków Corbyna, jego poglądy w wielu sprawach są zbieżne z lewym skrzydłem partii: popiera postulat renacjonalizacji kolei, zniesienie opłat za studia, czy podniesienie o 5% podatków dla najbogatszych i walkę z unikaniem opodatkowania przez korporacje. Starmer był też przeciwnikiem wojny w Iraku, którą określił swego czasu jako nielegalną.
Starmer zasiada w parlamencie od 2015 roku, gdzie reprezentuje Holborn - jeden z okręgów w centralnym Londynie.
fot. Wikimedia Commons