Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Prof. Tadeusz Kowalik oraz Grzegorz Kurczuk - przewodniczący Platformy Socjalistycznej - mówili, że lewica została zapędzona do narożnika przez prawicę, która przejęła elektorat socjalny. Kurczuk ubolewał ponadto nad programowym i ideologicznym marazmem oraz dramatycznie niskim poparciem dla lewicy w środowiskach wiejskich.
Marek Dyduch mówił o potrzebie wyrazistości programowej lewicy. Postulował też zjednoczenie środowisk lewicowych przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi, aby zapewnić istnienie przeciwwagi dla Prawa i Sprawiedliwości.
Józef Oleksy krytykował z kolei wejście lewicy na "salony kapitalizmu" oraz tchórzostwo w głoszeniu alternatywnego dla opartego na kapitaliźmie programu. Prof. Paweł Bożyk zauważył, że to tylko dotychczasowi liderzy zachowywali się tchórzliwie.
Krzysztof Krystowski z Unii Pracy postulował natomiast otwarcie się lewicy na środowiska centrowe i liberalne. Jego zdaniem lewica powinna zagospodarować elektorat, który został opuszczony po tym, jak Platforma Obywatelska przesunęła się na prawą stronę sceny politycznej.
Marian Peters z Polskiej Partii Socjalistycznej stwierdził, że jego ugrupowanie jest otwarte na propozycje łączenia lewicy, pod warunkiem, że ich fundamentem są lewicowe wartości i chęć ich wcielania w życie. Według niego możliwa jest tylko koalicja równoprawnych ugrupowań bliskich sobie programowo.
Jan Barański z Antyklerykalnej Partii Postępu RACJA zwrócił uwagę na brak odwagi u większości przedstawicieli środowisk lewicowych. Jego zdaniem lewica musi wyjść na ulice w obronie własnych idei, nawet jeśli wiąże się to z możliwością obrzucenia jajkami czy kamieniami. To właśnie ten brak odwagi powoduje, że lewica polska jest przede wszystkim lewicą salonową, która nie potrafi walczyć o swoje interesy. Poza tym przypomniał, że Partia RACJA powstała na bazie niezrealizowanych założeń programu przez SLD, głównie w kwestiach światopoglądowych.
Uczestnicy konferencji zapowiedzieli opracowanie w ciągu kilku miesięcy programu, wokół którego federację partii lewicowych możnaby utworzyć. Na maj przyszłego roku planowana jest też konferencja programowa środowisk lewicowych.
Bartłomiej Kacper Przybylski
Paweł Kończyk
