Nie mam nic przeciwko działalności charytatywnej, ale całe to otoczenie politycznie i ideologiczne wokół WOŚP jest dla mnie trochę przerażające. Tym...
Adam Jaśkow: Skąd znowu ten Brecht
Piotr Sadzik: Odebranie prawicy monopolu na śmiech to kwestia życia i śmierci
Dorota Jagoda Michalska: Władysław Hasior - dekolonializm, nowoczesność, historia
Jacenty Dędek: Miasto na miarę człowieka
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Tomasz S. Markiewka: Liczby już znamy, teraz przemówmy do wyobraźni
Paweł Jędral: Diuna jak Palestyna
W Mediolanie i Rzymie nie działała kolej podziemna oraz autobusy i tramwaje. Agencje donoszą, że na ulicach utworzyły się potężne zatory w ruchu samochodowym.
Akcję strajkową zorganizowały włoskie związki zawodowe pracowników komunikacji miejskiej. Protestujący sprzeciwiają się obniżeniu wynagrodzeń za pracę w okresie zwolnień lekarskich.
W ub. roku rząd Silvio Berlusconiego przerzucił część świadczeń chorobowych z zakładu ubezpieczeń na pracodawców, którzy zmniejszyli je tłumacząc się rzekomym brakiem środków.
Italię czeka z tego powodu cała fala strajków. W poniedziałek będą protestować stewardessy i stewardzi włoskich linii lotniczych, a 26 lipca - piloci. Tego samego dnia na całą dobę staną koleje.
