Demokracja w wydaniu liberalnym się kończy. Jeśli nie chcemy jej oddać prawicy, musimy odzyskać politykę – sporną, emocjonalną i odważną. Czas...
Jak wytłumaczyć, że ludzie nie są w stanie zrezygnować z części własnego komfortu, mając świadomość, że to niszczy przyszłość ich dzieci? Jak z...
Stało się. Po wielu dniach napięcia i wzajemnego ostrzału pomiędzy Izraelem Netanjahu wspieranym przez Trumpa, a Iranem ajatollahów - USA...
Paulina Januszewska: Współistnienie? Ta, jasne! Żydowska komiczka kontra Netanjahu
Przemysław Stefaniak: Czy sukces koncertu powinniśmy mierzyć tym ile osób kupi bilet?
Xawier Woliński: Prawicowa rewolucja kulturalna
Michał Peno: Gorzki posmak kultury - wszyscy jesteśmy włóczęgami
Filip Ilkowski: Cały świat, sikorki i rewolucja pracownicza
Jarosław Klebaniuk: Jak pies
Przemysław Prekiel: Wielki budowniczy Radomia
Piotr Ikonowicz: Stawiają słuszną diagnozę, ale nie wyciągają z niej wniosków
Uczestnicy protestu przypominali, że 153 złote zasiłku pielęgnacyjnego, który obecnie otrzymują na opiekę nad dziećmi to hańba i de facto eutanazja dla chorych dzieci.
Domagali się również energicznych działań ze strony rzadu, przypominajac, że już rok temu premier Donald Tusk obiecywał, że zajmie się zmianami prawa majacymi pomóc niepełnosprawnym dzieciom.
Demonstrujący przynieśli transparenty "Jestem niepełnosprawny, jestem głodny" i "Mamy prawo godnie żyć".
Delegacja protestujących spotkała się z premierem Tuskiem. Po wyjściu uczestnicy spotkania stwierdzili, że nie otrzymali żadnych konkretów poza kolejnymi obietnicami zajęcia się problemem, a premier powtarzał to co mówił rok wcześniej.
Protest poparły Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej, Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, OZZ Inicjatywa Pracownicza oraz OPZZ Porozumienie Pracownicze
Spod kancelarii premiera zebrani przeszli pod Sejm. Tam odbyła się kolejna część pikiety. Protestujący odnieśli się do słów posła PO Marka Plury. Komentując protesty osób niepełnosprawnych i ich opiekunów stwierdził on, że Niepełnosprawni to obiboki i lenie, którym nie chce się pracować. Protestujący przypomnieli, że to oni płaca dietę posła Plury i innych parlamentarzystów ze swoich podatków.
Pomimo wcześniejszego zgłoszenia, że opiekunowie i dzieci chcą wejść do Sejmu na konferencję prasową przez niemal godzinę musieli czekać na wydanie przepustek, po czym okazało się, że pomimo iż zgłoszenie potwierdził jeden z posłów Twojego Ruchu część obecnych nie może wejść do środka.
Po konferencji na której przedstawione zostały postulaty opiekunów jedna z protestujących Anna Kalbarczyk rozwinęła transparent "Protest Głodowy" i wykrzyczała zebranym na sejmowym korytarzu politykom, w tym marszałek Ewie Kopacz (PO), że rząd nie ma prawa doprowadzać do tego iż dzieci niepełnosprawne będą umierały.
film z protestu w Sejmie
